Woda Żywiec Zdrój i jej pochodne kojarzą się z Żywcem (miastem) i górami. W opinii zdecydowanej większości konsumentów są to wody mineralne, choć napisane jest na etykietach, że to woda źródlana czyli taka zwykła woda, może czerpana z naturalnego źródła, ale niekoniecznie.
Wodą Żywiec Zdrój – Żywioł zatruł się mieszkaniec Bolesławca. Ta woda produkowana jest w Mirosławcu na Pomorzu, a więc dość daleko od Beskidów. Nie jest to oczywiście zaznaczone na etykiecie. Konsument myśli, że pije wodę mineralną z gór, a tymczasem popija zwykłą wodę z Pomorza z dodatkiem gazu. Gdyby ta woda z Pomorza była by jakaś wyjątkowa to nie musiała by podszywać się pod wodę z Żywca. Swego czasu, w latach dziewięćdziesiątych, wytwórnia Coca – Coli w Środzie Śląskiej produkowała też sztuczną wodę paramineralną, w której odkryto jakieś mętne zawiesiny. Po aferze wytwórnia upadła, z duże hale produkcyjne stoją puste do dzisiaj. Żadnych źródeł wody tam nie było. Dlatego osobiście zalecam kupowanie wód mineralnych z zaznaczeniem na etykiecie, że jest to woda mineralna, a nie źródlana. Dobrej wody mineralnej z Polanicy, czy Muszyny nie da się tak łatwo spreparować na Pomorzu czy Mazurach. Różnica w cenie zakupu pomiędzy mineralną, a źródlaną jest minimalna.
Swego czasu zwrócił mi uwagę znajomy, że tańsze piwa nie mają w składzie chmielu. Jest tylko słód jęczmienny i woda oczywiście. Co dodawane jest zamiast chmielu, tego nie wiem. Spotkałem nawet takie piwo, które reklamowano jako „głęboko chmielone”, ale w składzie chmielu nie było. Dlatego czytajmy etykiety. To się opłaca.
Na zakończenie zaznaczam, że nie jestem żadnym przedstawicielem jakiejkolwiek wytworni wód mineralnych.
Czesław Cyrul
Niestety w artykule znajduje się wiele nieścisłości. Po pierwsze na wszystkich etykietach jest napisane gdzie woda była wydobywana (miejscowość, ujęcie). Mylne jest też założenie, że woda z nad morza jest gorsza od tej wydobywanej w górach. Akurat w rejonach Mirosławca można napotkać bardzo dobrej jakości ujęcia a w Beskidach o takie ujęcia wyjątkowo trudno. Poza tym woda źródlana to woda podziemna naturalnego pochodzenia a nie ” taka zwykła woda, może czerpana z naturalnego źródła, ale niekoniecznie”. A jeżeli chodzi o wyższość wód mineralnych nad źródlanymi to w rekomendacjach dotyczących spożycia wody, do picia na co dzień polecane są wody o niskiej mineralizacji. Te o wyższej mineralizacji zaleca się jako wzbogacenie diety przy wzmożonym wysiłku fizycznym czy też podczas upałów.
Celne uwagi. Jednak w wielu przypadkach , sprawdzałem, napisane jest na etykiecie nr, czy symbol techniczny źródła, ale nie miejscowość. Nie neguję że na Pomorzy są dobre wody, ale nazywanie wody z pomorza Zywiec, to czysty zabieg marketingowy. Sek w tym, że z wodami źródlanymi często są takie problemy jakościowe, jak ostatnio. Jednak większość spraw co do ich jakości , nie jest nagłaśniana w prasie. Z wodami mineralnymi , co do jakości w butelkach jest znacznie lepiej, choć tez nie zawsze. Pozdrawiam.
W Łodzi mamy szczęście mieć jedną z najlepszych kranówek w Polsce.